Dawniej kopanie ziemniaków odbywało się po drugich sianokosach. Pracą tą zajmowały się zazwyczaj kobiety, które pomagały sobie nawzajem, chodząc po sąsiedzku na „odkopki”. Do wykopywania ziemniaków używano motyki lub kopaczki konnej zwanej ,,gonichą". Ziemniaki zbierano do wiklinowych koszy, jednocześnie sortując je wg wielkości i jakości. Kartofle drobne, uszkodzone przez szkodniki lub w czasie kopania przeznaczano dla trzody chlewnej. Z koszów zsypywano je do lnianych lub konopnych worków jeżeli były suche usypywano z nich „pryzmy” by staranie zakopcować je na zimę. Nieodłącznym elementem kopania ziemniaków były ogniska i pieczenie w nich kartofli, które spożywano na podwieczorek. Ziemniaki od XVIII wieku stanowiły główne miejsce w diecie. Gotowano je zawsze starannie obrane, wypłukane i zalane zimną wodą. Solono je dla oszczędności dopiero po ugotowaniu i odlaniu. Jadano je na co dzień z przegotowanym mlekiem a w lecie z kwaszonym lub maślanką, poza tym z kapustą i barszczem białym i czerwonym. Z latach PRL-U kopaczki konne z duży powodzeniem przerabiano na podnośnik do ciągnika, by ulżyć pracy koni. Praca w kopacze dla konia nie była wcale lekka i przyjemna. Z czasem to użytku weszły kopaczki elewatorowe lecz nadal ziemniaki zbierano ręcznie. Kolejnym etapem mechanizacji polskiego rolnictwa było wprowadzenie do użytku kombajnów do ziemniaków. A najbardziej znanym był kombajn o wdzięcznej nazwie ,,Anna". W Polsce Ludowej powszechne były wyjazdy uczniów starszych klas na wykopki ziemniaczane, szczególnie w tych regionach gdzie były Państwowe Gospodarstwa Rolne. Uczniowie za swoją prace nie otrzymywali wynagrodzenia, ewentualnie dofinansowanie do szkoły lub szkolnej wycieczki. Zostały całkiem sympatyczne wspomnienia, biało - czarne zdjęcia i szacunek do ciężkiej pracy rolnika. Ziemniaki używane były też często w medycynie ludowej. Zalecano, by przeciw bólowi głowy przykładać je do skroni pokrajane w talarki. Ból gardła leczono okładami z ugotowanych lub pieczonych kartofli, lub też wdychając parę z garnka podczas ich gotowania. Na bóle reumatyczne zaś stosowano gorące okłady z tłuczonych pyr zmieszanych z pietruszką. Tarte surowe przykładano też na oparzenia, wrzody, odmrożenia i opuchliznę. Statystyki wskazują, że dawniej rocznie przeciętny Polak jadł 223 kg ziemniaków. W 1989 było to już tylko 143 kg, a w sezonie 2019/20 całkowite bilansowe spożycie ziemniaków (świeżych i przetworzonych) zmniejszyło się do 88 kg na 1 mieszkańca.
Kolejne wydarzenie zorganizowane przez Sołectwo Złotopole z cyklu ,,Jak to kiedyś na wsi bywało”. Serdeczne podziękowania dla p. Anety Jędrzejewskiej za przybycie do nas na ,,odkopki". Bardzo dziękuję: p. Ewie Rozen-Bieńkowskiej, Bibliotece Publicznej Gminy Lipno, p Zbigniewowi Agacińskiemu, p. Józefowi Górnickiemu, p. Andrzejowi Pączkowskiemu. Wielkie podziękowanie za pomoc przy organizacji p. Andrzejowi Chojnickiemu, p. Antoniemu Kozakiewiczowi, p. Sebastianowi Śliwińskiemu, p. Robertowi Grochockiemu, p. Kubie Wojciechowskiemu, p. Krzysztofowi Rzymkowskiemu, p. Teresie Żuchowskiej, p. Krzysztofowi Specjalskiemu oraz wszystkim uczestnikom za udział, których nie jestem w stanie wymienić. Dziękuję bardzo naszemu woźnicy p. Kazimierzowi Zwolińskiemu. Oczywiście wielkie wyrazy uznania za najlepsze fotki p. Mariuszowi Studzińskiemu. Te wszystkie wydarzenia nie są tak ważne jak wspaniali bezinteresowni ludzie co je tworzą, którym należą się wielkie brawa, a Państwo Ewa i Grzegorz Wojciechowscy zapraszają to swojego gospodarstwa po pyszne ziemniaki, które na Złotopolu w tym roku szczególnie obrodziły.
Źródło: facebook.com/Sołectwo Złotopole.
Na pewno masz ją gdzieś w domu. Jeśli nie - uszyj z materiału lub zrób z papieru. Nieważne, czy będzie duża, czy mała: najważniejsze, że Twoja. Wywieś flagę na majówkę! #mojaflaga
Biuro Programu „Niepodległa” kolejny raz zaprasza do akcji #mojaflaga, czyli wywieszenia biało-czerwonej z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Wystarczy wywiesić flagę przed domem, na balkonie czy w miejscu pracy, a zdjęcie z flagą udostępnić w mediach społecznościowych z opisem #mojaflaga.